Tragedia w bloku przy Belzackiej. Zmarła 80-letnia lokatorka mieszkania, w którym wybuchł pożar

strazacy-woz
fot. poglądowe

Tragedia w jednym z bloków przy ulicy Belzackiej, nie żyje 80-letnia lokatorka jednego z mieszkań. Wiele wskazuje na to, że seniorka zatruła się gazami powstałymi podczas pożaru w jej mieszkaniu. I choć oznak pożaru nie było widać z zewnątrz, to zadymienie powstałe po zapaleniu się poduszki i fotela okazało się być dla kobiety zabójcze.

Do akcji strażaków z KM PSP w Piotrkowie Trybunalskim doszło w poniedziałek, 27 lutego tuż przed godziną 6.00 rano. Służby zaalarmował świadek, który wyczuł na klatce schodowej dym. Na miejsce zadysponowano trzy zastępy strażaków, gdy ci przybyli na miejsce nic nie wskazywało na taki rozmiar tragedii. Strażacy nie zauważyli absolutnie żadnych zewnętrzych znaków, że coś może płonąć, z żadnego mieszkania nie wydobywał się dym, takowego nie było także na klatce schodowej, ostatecznie nawet kamera termowizyjna użyta przez strażaków w okolicach drzwi nie wskazywała na podwyższoną temperaturę, ale do wytypowanego mieszkania na III piętrze nie można było się dostać. Na miejsce wezwano syna 80-latki. Kiedy udało się wejść do mieszkania, zgłoszenie przyjęło najbardziej dramatyczny scenariusz.

- Jedno z pomieszczeń było zamknięte i po wejściu do niego, okazało się, że było bardzo zadymione i objęte pożarem. Sam pożar nie był wielki, bo odnosił się tylko do poduszki i części wyposażenia tego pokoju, ale w tym pomieszczeniu znajdowała się właśnie ta osoba. Strażacy ewakuowali ją na zewnątrz, przybył na miejsce zdarzenia zespołu ratownictwa medycznego. Niestety stwierdził zgon – mówi na antenia radia Łódź mł.bryg. Wojciech Pawlikowski, rzecznik prasowy piotrkowskich strażaków.

Jako wstępną i nieoficjalną przyczynę pożaru podaje sie zaprószenie ognia. O tym co dokładnie wydarzyło sie w mieszkaniu przy Belzackiej ma wyjaśnić prokuratorskie śledztwo.