Ratując dziecko, została ciężko ranna. Pilnie potrzebna pomoc dla bohaterskiej mamy!

Ratując dziecko, została ciężko ranna. Pilnie potrzebna pomoc dla bohaterskiej mamy!

Karolina Karalus - mieszkanka gminy Godzianów, uratowała swoją córkę, jednak sama doznała poważnych obrażeń i potrzebuje pomocy. W sieci trwa zbiórka pieniędzy, do celu zostało już niewiele.

- Przygotowywaliśmy się do jednej z najważniejszych uroczystości w naszej rodzinie – ślubu i wesela mojego brata. Miałam zawieźć córeczkę do siostry męża, by zaopiekowała się nią na czas przygotowań. Już zbierałam się do wyjścia, gdy nagle usłyszałam rozpaczliwy krzyk teściowej: „Ratuj Alę!" To najbardziej pamiętam... W ułamku sekundy dotarło do mnie, że zaparkowane auto zaczęło się staczać i pędzi prosto na wózek, w którym siedzi moja mała córeczka - relacjonuje wydarzenia z feralnego dnia Karolina Karalus.

Mieszkanka gminy Godzianów w powiecie skierniewickim rzuciła się przed siebie, żeby ratować swoje dziecko. Mała Ala została ocalona, jednak jej mama doznała bardzo ciężkich obrażeń - urazy głowy, lewej ręki i wieloodłamkowe zmiażdżenie prawej kości piszczelowej oraz kości strzałkowej. 

- Przed wypadkiem byłam zdrową żoną i mamą. Po nim mogłam poruszać się tylko na wózku, a potem o kulach… Amputacji na szczęście udało się uniknąć, noga jest jednak ciągle w fatalnym stanie. Zaczęłam szukać lekarzy i metod, które mogłyby sprawić, że znów będę chodzić o własnych siłach. Zaczęłam szukać nadziei. Nie było to takie proste. Kiedy usłyszałam, że istnieje sposób, dzięki któremu będę mogła znowu chodzić, wiedziałam, że to będzie wymagać zastosowania najbardziej zaawansowanych metod leczenia i pracy najlepszych lekarzy. Nie myliłam się. Lekarze z European Paley Institute w Warszawie to specjaliści, którym zaufał i których przeszkolił dr Dror Paley, światowej sławy ortopeda, który przeprowadził ponad 1000 operacji wydłużania kończyn dzieci i dorosłych oraz kilkanaście tysięcy operacji ortopedycznych. Tylko dzięki tym specjalistom mogę odzyskać sprawność i znowu cieszyć się pełnią życia. Jedyna ogromna przeszkoda to koszt operacji, całkowicie dla nas nieosiągalny - dodaje Karolina Karalus. - Teraz mam tylko jedno marzenie. Móc przejść kiedyś na własnych nogach, boso, po łące, za rękę z moją ukochaną córeczką… Proszę – pomóż mi.

Każdy, kto zechce pomóc Karolinie Karalus, może to zrobić na kilka sposobów:
- za pośrednictwem zbiórki pieniędzy w TYM MIEJSCU,
- wysyłając SMS o treści 0099416 pod numer 72365 (koszt 2,46 zł brutto)
- lub przekazując 1% podatku (numer KRS 0000396361, cel szczegółowy 1% 0099416)

Zobacz zdjęcia: